Komentarze: 0
zapomniałam o tym magicznym miejscu w którym moge zrzucić z siebie
cięzar myśli... ale nie tylko ciężar..radość tez..
cieszę sie z kazdego dnia, lepszego czy gorszego..
wiem , że te pare kilometrów stąd jest ktoś kto myśli o mnie w każdej minucie,
oddycha, chodzi , mówi - wszystko dla mnie... i ja dla Niego :)
to naprawde największe szczeście kochać, i być kochanym !!!
ciężarem dla mnie jest w tej chwili dorosłość która spada na mnie
tak niespodziewanie, zabierając mi tą beztroskę, wrzuca mnie w
wielki kocioł odpowiedzialności za swoje życie ... nie jestem już
malutką dziewczynką za którą myśli i decyduje mamusia...
jednak nie dokońca jestem chyba na to przygotowana.. czasem wychodzi
ze mnie ta dziecięca głupota w połączeniu z wrodzonym lenistwem
i wynik jest mocno niezadawalający... :(
najbardziej jednak z tego wszystkiego szkoda mi moich rodziców...
naprawde czasami zapominam o tym ile oni mi pomogli... co ja bym bez nich zrobiła ?
kim bym teraz była ? niestety prawda jest taka że prawdopodobnie
albo spałabym teraz na centralnym albo wogóle wąchała kwiatki od dołu...
smutne ale prawdziwe... :( gdyby nie ich miłośc odwaga determinacja i poświęcenie
byłabym niczym... to oni wyciągneli mnie z tego bagna w jakim byłam,
odizowali mnie od ludzi którzy mnie w to bagno wciągali...
no i dali mi podwójną szansę na ułożenie sobie życia- płatne liceum zamiast
zawodówki... a ja tą szanse tak słabo wykorzystałam :((( !!!
no i wniosek z tego taki że musze to zrobić dla nich- musze pokazać im że to wszystko nie na marne!!!
dostane sie na studia , takie jakie chce... to będzie chyba dla nich najlewpsze podziękowanie
za to wszystko co dla mnie zrobili :) TAK KOCHANI RODZICE TO DLA WAS WSZYSTKO :) !!!! :***